Bo zawsze tak robiłam …

Pewnego razu zapytano młodą dziewczynę, dlaczego zawsze, gdy robi pieczeń z kaczki odcina kaczce kuper. Odpowiedziała: „bo moja mama zawsze tak robiła”. Zapytano zatem o to samo matkę dziewczyny i okazało się, że jej matka również tak robiła. Zapytano zatem babcię, która udzieliła tej samej odpowiedzi. Udano się więc do prababci starowinki, a ta odpowiedziała: „hmm, dlaczego wy obcinacie to ja nie wiem, ja obcinałam bo miałam za małą brytfannę”.

 

 

Dziadek stwierdził że jego
babcia słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się
z lekarzem, co  może na to poradzić. Lekarz stwierdził:
– Aby móc coś   poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest
to zaawansowane. Niech pan to  zbada tak, że najpierw zada
pytanie z odległości 10 metrów, jak nie  usłyszy to z 8
itd… i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana
usłyszała.
Tak więc wieczorem babcia robi w  kuchni kolację, a
dziadek w pokoju czyta gazetę i  stwierdza:
– W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej,
zobaczymy czy mnie usłyszy.
–  Kochanie! – woła – Co jest dziś na kolację?
Bez  odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż
żadnej odpowiedzi.  Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu
podchodzi staje tuż obok niej i pyta:
– Kochanie, co dziś na kolację?
– Toż, szósty raz mowię, że  kurczak!

—————

Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy
autostradzie na obiad. Po posiłku kobieta zapomniała
zabrać ze stolika swoich okularów i przypomniała sobie o nich
jakieś 30  kilometrów dalej. W drodze powrotnej mąż
wyzywał ją od  najgorszych:
– Ty zapominalska głupia babo, przez ciebie nigdzie nie
dojedziemy! Szkoda, że nie  zapomniałaś własnej
głowy!!!
A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie
wyszła z samochodu, by zapytać  o zgubę,
rzucił przez okno:
I przy okazji weź  moją czapkę…
—————

Dwoje 80-latków wzięło ślub.  Podczas nocy poślubnej
oboje rozebrali się i weszli do łóżka. On  przytulił
się do niej i ujął w swą dłoń jej dłoń, po czym zasnęli. Â
Nazajutrz on znów przytulił się do niej, ujął w swą
dłoń jej dłoń i tak zasnęli. Trzeciej nocy on
przytula się do niej, bierze w swą dłoń jej  dłoń, a
ona:
– Nie dzisiaj, kochanie, boli mnie głowa.

—————

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania
kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co  staruszek
odpowiada:
– Nigdy nie czułem  się lepiej. Mam 18-letnią
narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy  mieć
syna…
Doktor myśli chwilę i  mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie  zapominał o sezonie
myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że
zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w
lesie, z  krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i
wypalił. I wie pan co stało się  potem?
– Nie – odpowiada  staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak  kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek. – Ktoś inny
musiał wystrzelić!
I do tego punktu właśnie zmierzałem…

—————

Spotyka się dwóch  dziadków:
– A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie
widziałem?
– W więzieniu siedziałem.
– W więzieniu?! A za cóż to?!
– Pamięta pan, proszę pana, tę moją  gosposię? Otóż
mnie ona, proszę pana, o gwałt
oskarżyła!

O gwałt? I co, naprawdę ją pan,  panie kolego,
tego…?
– Nieee, ale tak  mi to pochlebiło, że się przyznałem.
– I ile   pan dostał?
– Sześć miesięcy.
– Tylko sześć miesięcy za gwałt?!
Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania.

—————

Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
– Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie…
Jednego papierosa na pięciu muszą palić !
– No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją…

————-

Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu nową parę butów.
Zatrzymaliśmy się, aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział mój dziadek, zauważyłem ,jak on
przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Moj dziadek przyglądał mu się uważnie aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie mówi do dziadka:
A co kurwa stary dziadku, nigdy w życiu  nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy który miałem
w ustach ,aby się nie zakrztusić podczas wypowiedzi mojego dziadka.
Bardzo spokojnie i bez przymrużenia oka odpowiedział :
„Tak….raz się upiłem i wyruchałem pawia, i  właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem  moim synem”